24 sierpnia 2016

[0] the long hot summer just passed me by

    Witam na moim nowym blogu!
    Jak głosi jego tytuł, będzie dużo refleksji na temat życia codziennego.
    Czyli - typowo do bólu!
    Zapowiada się ciekawie, zwłaszcza że nikt nie będzie tego czytał.
   Cel przyświeca mi jeden - zmusić swój leniwy tyłek do pisania. Kiedyś robiłam to ciągle i nawet całkiem mi wychodziło, a potem mój umysł przerzucił się na bardziej ścisłe dziedziny i jakoś tak zaniedbał istnienie obok humanistycznej duszy.
   A dlaczego by nie opisywać świata wokół? Tyle się przecież dzieje podczas jednego przejazdu komunikacją miejską czy w trakcie zakupów w znanej sieci dyskontowej.
  Nie, żeby nic ciekawszego się wokół mnie nie działo, ale mam dziwne upodobanie do zwykłości, codzienności, szarości. Nie ja jedna, więc pewnie łatwo to zrozumieć.
   Jako że ma to być taki mój warsztacik, to będę pisać w konwencji typowej, książkowej prozy. Etykieta literatura będzie tutaj jako jasna jarzeniówka rażąca w oczy potencjalnych czytelników. Albo świecić się będzie jak psu jaja - wedle gustu.
   Gdyby z braku laku zachciało mi się odwalić tutaj jakąś większą prywatę, a wam chciałoby się to znaleźć, to też będziecie wiedzieć, jak szukać.
    Zapraszam po więcej - już wkrótce.

PS Tytuł posta zaplanowałam sobie już dawno, a tu nagle prognozują powrót upałów na koniec sierpnia. Typowe.