28 marca 2017

[9.1] Bardzo Ambitne Metafory - słowo na "m"

Najtrudniejszą rzeczą w miłości jest jej niepowtarzalność.
Nie możesz na jednym czy kilku przypadkach się jej nauczyć, za każdym razem jest ona zupełnie inna, całkowicie zagadkowa.
Na miłość jeszcze nie wykształciliśmy odporności. Jedno przejście przez tę chorobę nie pomoże nam w zwalczaniu jej kolejnego ataku.
Ja nie widzę żadnego wzoru w znajdowaniu ulubionych piosenek, a co dopiero mówić o schemacie na zakochanie.
Choć te dwie rzeczy są w istocie bardzo do siebie podobne.
Czasem już pierwsze dźwięki wyrzucają mnie z fotela, odciągają od wszystkiego, co w danej chwili robię i porywają ze sobą na długie godziny nieustającej fascynacji, która - choć naturalnie nieco przygasa - potrafi tlić się jeszcze bardzo długo.
A innym razem jakaś piosenka nieustannie nawija mi się gdzieś w playliście i w sumie to jej nie lubię, ale po kilku-kilkunastu przesłuchaniach nagle dostrzegam to coś.
Albo nagle wpadam na jakiś utwór, który znałam wcześniej, ale dopiero teraz dojrzałam do tego, by go uwielbiać.
Albo wracam czasami do dawnych ukochanych piosenek i czuję, jakby nic się nie zmieniło.
I tak jak niektóre utwory kończą się nieskładnie czy tylko powoli gasnąc, tak i ja skończę bez puenty.

cdn., bo cały cykl będzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz